,,KNOT,, Z WATY
Zastosowanie waty bawełnianej jako knota ma wiele zalet. Ponoć zdecydowanie lepiej oddaje smak liquidu , ma lepszą kapilarność niż sznurek, jest dostępna i tania. ALE JEST JESZCZE COŚ – z racji tego że temperatura zapłonu i temperatura przy której z bawełny zaczyna wydzielać się tlenek węgla jest dość niska, i w związku z tym, rzekoma obecność tlenku węgla ma wpływać ,,prawie że podświadomie,, na nasze uwielbienie do kartomizerów i również samej waty (nie chodzi tu o zatrucie tlenkiem węgla) a wszystko dlatego że w dymie papierosowym tlenku wegla było sporo ,,polubiliśmy go,, i teraz minimalna jego ilość w obłoku e-papierosowym przybliża nijako smak do dymu analogowca i to właśnie ma nas kręcić.
RZECZYWIŚCIE możliwości na przygrzanie waty jest dużo , nap. podgrzewanie grzałki bez zaciągania, wyższe niekontrolowane napięcie i prąd, zbyt długie używanie knota. ,, Bóbr,,z grzałki z watą smakuje inaczej , czyżby dlatego że jest tam właśnie m/innymi tlenek węgla, zapewne są to ilości które nas nie zabiją . ale jeśli są to warto na pewno wiedzieć o tym i zastanowić się nad używaniem waty.
Tak sobie myślę- przestać puszczać chmurki nie przestanę, młoda już nie jestem , jaki,, knot,, mnie zabije prędzej…
Knot z waty – tlenek węgla, …
Knot z mesha- podobno jakaś postać żelaza (może do odbudowywania krwinek?)
Knot z włókna krzemowego- ponoć pyłki lecą do płuc…
Knot ze spieku ceramicznego- ? może najbezpieczniejszy…
I jeszcze wszędzie może się pojawić akrylamid………… Co zatem wybrać?
Badania, czy testy przeprowadzano dość dawno i dotyczyły kartomizerów z wypełnieniem bawełnianym tzw. ,,watkowców,,. Nie potrafię tego odnaleźć , o możliwości pojawienia się tlenku węgla podczas używania knota z bawełny w parownikach wspominał również Stary Chemik .