FORUM INAWERA
http://www.forum.inawera.com/

Kryteria oceny liquidu
http://www.forum.inawera.com/viewtopic.php?f=61&t=2733
Strona 1 z 3

Autor:  ardbeg [ 13 lut 2013, o 14:52 ]
Tytuł:  Kryteria oceny liquidu

Tym razem rzucę pytanie, które mnie nurtuje od jakiegoś czasu.

Co tak naprawdę rozumiemy przez oceniane przez nas : smak, kop i chmura. Co się za tym kryje, czyli składniki liquidu.
Drugim celem jest stworzenie bardziej porównywalnego systemu kryteriów, zobiektywizowanie subiektywnego sposobu kwalifikacji/kwantyfikacji.

Smak - tu pewnie najtrudniej zobiektywizować ocenę, każdy ma inne preferencje. W opisach prócz lubię/nie lubię pojawiają się komponenty przez degustatora wyczuwane, główna nuta, pozostałość, wrażenia po całodziennym paleniu. Tu pewnie zależnie od zawartości różnych aromatów i wspomagaczy będzie smak bardziej lub mniej akceptowany.

Kop - i tu mam problem. Angielskojęzyczni używają sformułowania "throat hit". Czyli walnięcie w gardło. Na ile zawartość nikotyny ma tu znaczenie? Przecież po wchłonięciu z dróg oddechowych ma jeszcze do przejścia żyły płucne, prawe serce (p przedsionek i p komorę), kawałek aorty, tętnice szyjne i do ośrodków w mózgu. Spotkałem się ze stwierdzeniem, że kop zależy od ilości glikolu - więcej to większy kop. Skąd więc porównywanie kopa po różnych stężeniach nikotyny przy użyciu różnych napięć?

Chmura - tu chyba czysta fizyka. Z lektury forów wynika, że więcej gliceryny daje większą chmurę. Ale czy do końca? Podczas naszych doświadczeń z dojrzewaniem liquidów widzieliśmy zmiany w gęstości/ilości generowanej chmury.

Autor:  AndrzGdz [ 13 lut 2013, o 22:44 ]
Tytuł:  Re: Kryteria oceny liquidu

ardbeg napisał(a):
Tym razem rzucę pytanie, które mnie nurtuje od jakiegoś czasu.

Co tak naprawdę rozumiemy przez oceniane przez nas : smak, kop i chmura. Co się za tym kryje, czyli składniki liquidu.
Drugim celem jest stworzenie bardziej porównywalnego systemu kryteriów, zobiektywizowanie subiektywnego sposobu kwalifikacji/kwantyfikacji.

Smak - tu pewnie najtrudniej zobiektywizować ocenę, każdy ma inne preferencje. W opisach prócz lubię/nie lubię pojawiają się komponenty przez degustatora wyczuwane, główna nuta, pozostałość, wrażenia po całodziennym paleniu. Tu pewnie zależnie od zawartości różnych aromatów i wspomagaczy będzie smak bardziej lub mniej akceptowany.

Kop - i tu mam problem. Angielskojęzyczni używają sformułowania "throat hit". Czyli walnięcie w gardło. Na ile zawartość nikotyny ma tu znaczenie? Przecież po wchłonięciu z dróg oddechowych ma jeszcze do przejścia żyły płucne, prawe serce (p przedsionek i p komorę), kawałek aorty, tętnice szyjne i do ośrodków w mózgu. Spotkałem się ze stwierdzeniem, że kop zależy od ilości glikolu - więcej to większy kop. Skąd więc porównywanie kopa po różnych stężeniach nikotyny przy użyciu różnych napięć?

Chmura - tu chyba czysta fizyka. Z lektury forów wynika, że więcej gliceryny daje większą chmurę. Ale czy do końca? Podczas naszych doświadczeń z dojrzewaniem liquidów widzieliśmy zmiany w gęstości/ilości generowanej chmury.


Ja to napisze tak po chlopsku prosto,żwięźle bez zadnego ą,ę

Smak Dla mnie sprawa jasna jak czuje truskawke to pisze ze czuje , jak wapuje jakis melon i nie czuje nic to proste pisze ze nie czuje nic. Chociaz juz powoli chyba jarzę smaki , najlepiej rozpoznawalna przeze mnie jest mieta :lol: z innymi mam problem chociaz raz juz wyczulem truskawke. Tak że Irek moze sie wku..... ze np podeslal mnie np.do testow maline a ja pisze ze czuje jagode taki ze mnie spec.
Tak apropo lubie takie cos jak ostatnio do testow,nazwa składa sie z tajemniczych liter cyfr i wez wyczuj co to jest ? . Szkoda ze wszyscy co dostali wiedzieli ze to "mietowki" z dodatkami. Co by to bylo jak by testerzy mieli napisac nie znajac ze to mietowka ?

Kop Proste jak przy zaciagnieciu sie duszę to znak ze mocny a jak przechodzi lagodnie przez gardlo to lekki kopek.

Chmura Wniosek prosty jak sie zaciagne i powstaje duuuuuuuuza mgła ze moment nie widze co na ekranie latopa to tak lubie. A mialem takie liquidy tak samo sie zaciagalem,powoli i tak samo dlugo i z jednego liquidu kłeby,a z drugiego ledwo co z ust polecial dymek ( grzalki byly nowki ) Ponoc to zalezne od skladu czegos chyba w jednym brakowalo moze gliceryny ?

To jest moja ocena jak ja na to się zapatruje z ktora nikt nie musi sie zgodzić !!!

Autor:  inawera [ 14 lut 2013, o 08:53 ]
Tytuł:  Re: Kryteria oceny liquidu

AndrzGdz napisał(a):
Tak apropo lubie takie cos jak ostatnio do testow,nazwa składa sie z tajemniczych liter cyfr i wez wyczuj co to jest ? . Szkoda ze wszyscy co dostali wiedzieli ze to "mietowki" z dodatkami. Co by to bylo jak by testerzy mieli napisac nie znajac ze to mietowka ?


Witam.
Andrzeju. Tajemnicze cyfry to jest nasz firmowy opis tego co zrobiliśmy. W ten sposób oznaczamy sobie skład płynów. Do was - testerów - należy opisać co odczuwacie i jak odbieracie smaki próbek.
Nie możemy pisać że jest to mieszanka tego i tego. Jak napiszemy że jest to mieszanka np. wiśni z miętą, to taki smak byś poczuł. Mniej lub bardziej byłaby to wiśnia z miętą, a tak mamy wasze subiektywne odczucia. I co ciekawe, w próbkach tych nie ma wiśni, czekolady, kakao itd.
Po otrzymaniu wszystkich opisów zdradzę z czym mieszaliśmy płyny nr. 6, 7 i 8.
Pozdrowienia z urlopu. Mgła taka że można ją łyżką nabierać i podawać na talerzu jako krem waniliowy.
Zakwasy ....................... jeszcze większe.
Irek.

Autor:  AndrzGdz [ 14 lut 2013, o 09:22 ]
Tytuł:  Re: Kryteria oceny liquidu

Cytuj:
Witam.
Andrzeju. Tajemnicze cyfry to jest nasz firmowy opis tego co zrobiliśmy. W ten sposób oznaczamy sobie skład płynów. Do was - testerów - należy opisać co odczuwacie i jak odbieracie smaki próbek.
Nie możemy pisać że jest to mieszanka tego i tego. Jak napiszemy że jest to mieszanka np. wiśni z miętą, to taki smak byś poczuł. Mniej lub bardziej byłaby to wiśnia z miętą, a tak mamy wasze subiektywne odczucia. I co ciekawe, w próbkach tych nie ma wiśni, czekolady, kakao itd.
Po otrzymaniu wszystkich opisów zdradzę z czym mieszaliśmy płyny nr. 6, 7 i 8.

Wlasnie to mialem na mysli lubie takie wyzwania,a wiem ze sie mozna tak pomylic ze ho ho ho, to jest tak jak cos z alkoholem wlejesz do pustej renomowanej butelki ( ja akurat tak nie robie ) np Soplice czy cos innego, podajesz na stół towarzystwo kosztuje myslac ze to to renomowany trunek a ty po fakcie mowisz ejjj ludzie to przeciez byla np "żoładkowa gorzka" :lol:
Cytuj:
Pozdrowienia z urlopu. Mgła taka że można ją łyżką nabierać i podawać na talerzu jako krem waniliowy.
Zakwasy ....................... jeszcze większe.

Gdzie ty "pioronie" urlopujesz Wyspy Brytyjskie ?

P.s Ja testy wszytkie probki mietowek "przerobilem" czy czytales nie wiem ? Czy cos sie zgadza z tym co otrzymalem i opisalem tez nie wiem ? Tym niemniej ja napisalem naprawde tak jak ja to odczuwalem.
Leżakują dojrzewaja probki z aromatow co mam do testow. Na razie daje spoko z testami tylko co jakis czas robie im leciutkie "trzesienie ziemii" :lol:
Nie ma to jak moj S`Camel 8 kropelek na VPG 12 to jest to !!!

Sporzadzone 04/02/2013

Autor:  ardbeg [ 14 lut 2013, o 09:44 ]
Tytuł:  Re: Kryteria oceny liquidu

Ad rem.
Koniec offtopu.
Amen

Autor:  inawera [ 22 lut 2013, o 10:48 ]
Tytuł:  Re: Kryteria oceny liquidu

Witam.

„ardbeg” musimy rozruszać ten temat, poszerzając go o temat odbioru smaków w zależności od stanu zdrowia i diety.

Tutaj zostawie miejsce i poproszę naszą szefową o opisanie jak odbierała smaki kilkanaście dni po operacji nosa.

Ja natomiast opiszę jak sprawdziłem e-liquid wiśniowy.
Wracając z uropu zawędrowałem do zamku naszych magów, czyli do miejsca gdzie powstają „prototypy” e-liquidów.
Usiadłem w wygodnym fotelu, podano mi nowy atomizer bezmostkowy z zakropionymi kilkoma kroplami ponoć już dobrej wisienki.
Pociągnełem raz, drugi i ….............. porażka. Chmura jest, kop jest, smaku nie ma. Poprawka. Kilka kolejnych kropel ponoć już dobrej wiśienki. Raz, dwa i …............. Chmura jest jak była, kop jest bo być musi, smak....................., smak wody po opłuczonym dzbanku w którym kiedyś był kompot wiśniowy. Bardzo rozrzedzonej wody.
Magowie twierdzą że wisienka jest niezła, żona i córka wyczuwają zapach wiśni. A Irek nic, nul, zero.
Co jest ? Koniec testów. Konsternacja. Wszyscy intensywnie myślimy.
Wtedy przypomniałem sobie jak Gabrysia opowiadała jak jej smakowała czekolada z ogórkiem kiszonym w kilka dni po operacji nosa.
Ach więc to nos. A co z nosem Irka. Okulary na swoim miejscu to oznacza że nos jest, ale........
zapchany do granic możliwośći. Katar. Katarzyna była z nami na nartach ale katar dopadł Irka.
Co dalej?
Będąc w Czechach kupiłem sobie bardzo dobry napój energetyczny „Rodeo” mało gazowany, kwaśny i nie telepie jak odchodzi.
Jadąc do zamczyska magów wypiłem kilka takich puszek. Katar + spaskudzone napojem kubki smakowe i ponoć już dobra wisienka nie dla osób o podobym stanie zdrowia jak Irka.

Poszukałem w internecie i znalazłem kilka ciekawych artykułów:

http://kuchnia.wp.pl/mm/miszmasz/1093/2/1/dlaczego-nie-czujemy-smaku-gdy-mamy-katar-.html

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zaburzenia_smaku

W google wpisałem : katar a odczuwanie smaków.
Jest jeszcze cała masa artykułów na interesujący nas temat.
Zrobiłem doświadczenie: wyjąłem z lodówki jogurt wiśniowy i truskawkowy. Zamknąłem oczy i palcami ścisnełem nos.
Poprosiłem córkę o nabranie jogurtu na łyżeczkę i nakarmienie nim tatusia.
Wiedząc że mam jogurt wiśniowy i truskawkowy kombinowałem który jest który. Odpowiedziałem. Córcia dranna jak jej tato zrobiła tatusiowi psikusa. Nakarmiła mnie starym jogurtem wanilowym i czekoladowym. Naprawdę nie czułem różnicy. (teraz ta mała cholera ma powód aby się z ojca nabijać)

Proszę napiszcie co o tym sądzicie.
Pozdrawiam. Irek.

Autor:  giena77 [ 22 lut 2013, o 12:02 ]
Tytuł:  Re: Kryteria oceny liquidu

Masz rację Irku,sam też kilkukrotnie przekonałem się,że mając katar dużo gorzej odbierałem smaki,to samo przy przeziębieniu,infekcjach,czy gorączce. Chodzi tu zarówno o odczuwanie smaków potraw jak i liquidów np. podczas przeziębienia jakiś liquid kompletnie mi nie podszedł,wręcz odrzucało mnie od niego,a jak już wydobrzałem okazywał się bardzo dobry ;)
Po przebudzeniu na czczo też liquidy smakują jakoś płasko,jest kop,dym ale smak się odczuwa słabo. Nie mówiąc już o testowaniu liquidów na drugi dzień po jakiejś zakrapianej imprezie ;) wtedy,to już całkiem inaczej odbiera się smaki :roll:

Zdarzają się maile typu: panie Irku czy zmienił się skład bazy 2D Fresh Mint? Siedzieliśmy wczoraj z kolegami przy piwku i popalaliśmy czystą bazę. Kiedyś była lepsza.
:!: :!: "przy piwku"

Autor:  inawera [ 22 lut 2013, o 18:35 ]
Tytuł:  Re: Kryteria oceny liquidu

Przypadkowo trafiłem dzisiaj na program TV "Polak potrafi". Pokazywali lubelski "Polmos - Stock". Jako że kiedyś współpracowaliśmy z nimi z ciekawością oglądałem program.
W pewnym momencie pokazano testerów. Kilka osób odzielonych od siebie ściankami testowało ten sam produkt.
Mieli tą samą ankietę do wypełnienia, po każdym niewielkim pobraniu wódki w usta punktowali po kolei.
Pomiędzy neutralizowali smak wodą zdemineralizowaną. Zapewne potem ankiety szły do działu analiz lub laboratorium i tam zostawały poddawane obróbce tzn. wyciągano z nich wnioski. Zapewne ci ludzie od dawna są ci sami, napewno przed przyjęciem ich do testów (pracy) sprawdzano próg wrażliwości smakowej etc.
Dobrze się stało że z nami od dłuższego czasu pracują ci sami "etatowi - stali" testerzy, dobrze że pośród tych którzy wzieli udział w teście "przepis na dobry e-liquid" wyklarowała się grupa nowych testerów.
Kiedyś nie wiedząc tego czego dowiedziałem się wczoraj i dzisiaj chciałem aby każdy klient był zadowolony. Dzisiaj wiem że jest to niemożliwe. Trochę ulżyło. Napewno nie będę się już tak martfił tym że komuś coś nie smakuje.
Irek.

Autor:  ardbeg [ 27 lut 2013, o 16:38 ]
Tytuł:  Re: Kryteria oceny liquidu

Irek,
dotknąłeś tematu koneksji między smakiem a powonieniem. Słusznie, tego się nie da rozdzielić. Smaków znamy raptem pięć, i kubki smakowe języka naprawdę więcej nie potrafią. Reszta to aromat, czyli zapach. Ale w powszechnym pojęciu "smak" to właśnie kompozycja pięciu podstawowych smaków i różniastych substancji lotnych.
Córkę masz sprytną, i prawda jest taka, że nie byłeś pierwszą ofiarą takiego eksperymentu. Badano również zmęczenie receptorów długotrwałą ekspozycją na jakiś smak/zapach. To tłumaczy dlaczego po dłuższym wapowaniu nasze odczucia się zmieniają.
Smak na pewno jest najbardziej subiektywnym odczuciem, a osobiste preferencje lubię/śmierdzi są tu jak najbardziej na miejscu.

Co do diety - no, po mojej salsie nie miałbyś szansy na ocenę czegokolwiek przez kilka godzin. Habanero, chipotles, chili zielone i czerwone, czosnek, cebula, pomidorek, sok z limonki i garść kolendry na osłodę. Pali dwukrotnie (na wejściu i wyjściu). Nawet w lightowej wersji z mango. Dopiero jako mała domieszka do guacamole przestaje rozpuszczać plomby w zębach.

Mam mieszane uczucia do do oceny liquidów w sterylnych warunkach. Przecież nigdy więcej nie będziemy z nich w ten sposób korzystać. Marecki chmurzy po testach cały dzień, odgapiłem oczywiście. Dopiero całodzienne "skazanie" na wybrany przez nas jako najlepszy liquid daje jako-takie wyobrażenie co będzie dalej. Po tygodniu może się okazać, że to jednak nie to.

Autor:  basko [ 28 lut 2013, o 14:01 ]
Tytuł:  Re: Kryteria oceny liquidu

nie sposób się nie zgodzić, że podczas infekcji nie da się testować, katar wyklucza jakiekolwiek doznania aromatyczne liquidów i dlatego nie dodaję nowych wpisów odnośnie sporządzonych ostatnio płynów

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/