Given napisał(a):
[...]
Ja palę, bo lubię i mi to smakuje, no i lubię uspokajające działanie nikotyny.
wiki: napisał(a):
Nikotyna jest silnym agonistą receptorów N-acetylocholinowych. W niskich dawkach (1–3 mg) wykazuje działanie stymulujące, co jest głównym powodem, dla którego palenie tytoniu sprawia przyjemność. Nikotyna działa na organizm człowieka na wiele różnych sposobów, gdyż wiąże się trwale i blokuje działanie kilkudziesięciu różnego rodzaju enzymów. W małych dawkach działa ona stymulująco, powodując wzmożone wydzielanie adrenaliny, co powoduje wszystkie związane z tym objawy (zanik bólu i głodu, przyspieszone bicie serca, rozszerzone źrenice itp).
Dodałbym - krótkotrwały wzrost poziomu glukozy we krwi, co jest odczuwane jako przyjemność (jak pies Pawłowa - palisz, jest nagroda, nie palisz - nie ma nagrody).
Brak nagrody to jak brak premii - odczuwasz jako karę.
Uspokajające? Raczej znoszące efekty braku nikotyny. Rzucałeś kiedyś bez wspomagania? Koszmar.
Uspokajające działanie rytuału związanego z czynnością palenia (wapowania również, substytut ale jednak).
Lubię? Etam. Mówię, że lubię. A co, mam powiedzieć, że nie lubię? A muszę?
Tak naprawdę wszyscy chętnie by się pozbyli dręczącego sumienie nałogu.
Tylko sił brak, żeby się przyznać, że sił brak.
E-ćmiki to szansa na zmniejszenie uzależnienia fizycznego, stopniowa rezygnacja z nagrody, przejście do jej braku - oszukiwanie się "zerówką" i wzorem wielu pozbycie się sprzętu na bazarku. Tylko czas pozostaje osobniczo zmienny.
@GivenW którymś poście napisałeś, że
po powrocie ze szkoły zastałeś na biurku paczuszkę.
Znaczy, że jesteś na początku tej równi pochyłej.
Jeżeli jeszcze masz dość sił ... zawróć.
Prawdopodobnie zacząłem palić sporo przed Twoimi urodzinami. Moja droga do uwolnienia się od tej k...y nikotyny pewnie jeszcze potrwa. Niestety zegara nie cofnę. Ale już zszedłem z 24 na 20, od listopada.
@jendrekcPrawdziwi twardziele żują pszczoły, my wolimy spijać miodek.
A teraz codzienna działka Prozacu, jesień idzie i depresja zaczyna zbierać żniwo.