Znowu ten sam zestaw dymacza: 901LR, DNB i 2 krople na 6ml
Aromat ten jest dla mnie totalną zagadką.
Niby dziwny, i nie do końca smaczny. Nie wiem skąd i dlaczego, ale kojarzy mi się z powiedzeniem z jakiegoś filmu: "zapach płonącego napalmu o poranku"
Otóż czuć w nim dym, to pewne. Ale dym taki bardziej w kierunku wędzarniczym, i/lub o zapachu wypalonego ścierniska o mglistym poranku. Dosłownie.
Teoretycznie więc powinien odrzucać, i tak działo się przez kilka pierwszych minut. Nie poddałem się jednak, i wychmurzyłem całe 6ml rozrobionej próbki. W ciągu 10 godzin zaledwie
Po pierwszym odruchu, coś w nim zaczęło mnie pociągać. Niby wędzarnia, w tle jakby suszone śliwki (?) ale generalnie daje się dymać.
Smak niekonwencjonalny, to pewne, ale ma też jedną dziwną cechę: wydychane chmurki bardzo ładnie pachną!
Ja zazwyczaj słabo, albo w ogóle nie czuję tego co wydmuchuję. Ale koledzy w pracy byli bardzo pozytywnie nastawieni do tego czym ich podwędzałem.
Po kilku podejściach, bez zaciągania się, też to poczułem, i faktycznie bardzo ładnie to pachnie. Diametralnie inaczej niż to co czuję zaciągając się.
Jednak odnoszę wrażenie, że nie jest to smak do podstawowego dymania. Zbyt mało tytoniowy.
Kombinuję jednak, czy by czasem nie dokroplić go minimalnie Tuscan Garden'em. Powinno to (teoretycznie) dać naprawdę ciekawą mieszankę.
O wynikach połączenia dam znać po testach tych najpilniejszych aromatów.
Ocena końcowa: 4 na 5 pkt.