901LR / DNB / 2krople na 6 ml
No i kolejny problem.
Wiem, moja wina, że najpierw przeczytałem opis Jalensa, a dopiero potem dymałem.
Nastawiłem się na to tytoniowo okrywowe cygaro i ............ dupa.
Otóż mimo tego opisu, ja czuję coś całkiem innego. Coś minimalnie powiązanego z tytoniem.
W ogóle w pierwszej chwili zaskoczył mnie ten aromat zapachem wydechu.
Zanim dobrze w paszczy poczułem o co chodzi, rozszedł się świetny, naprawdę świetny i smaczny zapach .................. budyniu.
Tak, właśnie budyniowo dla mnie on smakuje.
Budyń waniliowy z domieszką cynamonu.
Mlaskałem i cmokałem na rózne sposoby, puszczając dyma paszczą i nosem.
Nikt mnie nie przekona, że to nie ten budyń. No, może w tle da się wyczuć minimalną dawkę posmaku tytoniowych listków.
Dymałem go dzisiaj całą szychtę. Zero przerywników, całe 6ml jakie namieszałem.
Smak bardzo mi odpowiada, nie męczy, i mimo tych budyniowych odczuć, nie odrzuca i nie mdli po kilkugodzinnym chmurzeniu.
Smaczny, i spokojnie mogę mu dać mocną czwórkę.
Korci mnie, jak w przypadku Dark Fire, aby dokroplić lekko toskańskim ogrodem. W weekend zrobię te mieszanki, bo mogą być naprawdę czymś baaardzo ciekawym.
PS:
Nigdy nie paliłem Hawańskich cygar, może one właśnie tak smakują?