FORUM INAWERA

W TYM WĄTKU PROSIMY WPISYWAĆ OPINIE O E-LIQUIDZIE "PORT TAGOS" / INAWERY

przeniesiony

przez reed w 05 Sie 2010 19:48

Na tapecie pierwszy liquid Port Tagos
Opinia bardzo dziwna, bo dwuosobowa, i do tego całkiem sprzeczna.
Moja:
PT pipeta #1 - ledwie "coś" czuję
PT pipeta #2 - podobnie
PT pipeta #3 - "coś" czuję, lekkie i całkiem dla mnie ulotne. Przy dłuższym buchu lekki słodkawy posmak, i coś w rodzaju Camela od Kinga, ale śladowo.
Dym świetny, kop średni.

Żona:
PT #1 - "coś" lekko analogowego
PT#2 - "coś" bardziej papierosowego
PT#3 - "coś" co będzie idealne dla świeżych e-palaczy. Mocno przypomina analoga i da się wyczuć "popielniczkę"

Nie rozumiem skąd te rozbieżności. Inne liquidy czuje normalnie. Płukałem paszczę gorzką herbatą i woda mineralną. Moje doznania nie zmieniają się. Żona uparcie trwa przy swoich

Korci mnie na kolejna próbkę. Chyba się skuszę i spróbuje Marlboro. Przestaję dowierzać własnym kubkom smakowym

przeniesiony

Re: INAWERY PODCHODY POD E-LIQUIDY
przez inawera w 05 Sie 2010 21:01
Brawo dla żony!!!! /ale się ucieszyłem/
To ma być śmierdziel dla tych co dopiero rozpoczynają przygodę z e-papierosem.
Oni mają w gardle jeszcze ten smrodek co zostaje po wypaleniu analoga i, jak dla mnie, po zawartości pipety nr.3. Tego w gładkich e-liquidach im brakuje.
Zobaczymy co napiszą inni. Jak "smrodu-wyciągu z popielniczki" będzie mało to doleję więcej. Mam z czego. Całe wiadro petów. Mama miała robić opryski na robaki na działce, ale mnie się to tak spodobało, że wiaderko z zawartością ukradłem.
Pozostałe próbki będą podobne. Mniej lub bardziej aromatyczne, ze "smrodkiem" i bez "smrodka". To wy podpowiecie nam co już jest dobre a nad czym należy jeszcze popracować.
Jeszcze raz brawa dla żony. Trafiła w 100. /naprawde się cieszę/
Pewnie trzeba będzie zrobić i taki aromacik.

przeniesiony

Re: INAWERY PODCHODY POD E-LIQUIDY
przez reed w 06 Sie 2010 20:37

No to wychmurzyłem wczoraj z małżonką pipetę nr 2 i 3 Port Tagos.
Wrażenia nie uległy zmianie.
Wedle żony: PRODUKOWAĆ i sprzedawać
Wedle mnie: dodać aromatu.

PS:
Z ciekawości wziąłem do pracy pipetę nr1 i "kazałem" chmurzyć koledze (kiedyś brał udział w testach wraz ze mną)
Nic mu nie mówiłem, poza nazwą i faktem, że to prototyp inawerowy.
Zgadnij Irku co stwierdził kolega?
Tak, masz rację. Odczucia miał bardzo podobne do żony. Powiedział, że to normalne, bo tak to czuć. Dodał też, że dla niego to nawet nie popielniczka, ale zapach jaki można zastać w świeżo wietrzonym pokoju, w którym niedawno palono papierosy.
Cóż, zgłupiałem do reszty. Dlaczego ja nadal tego nie czuję?
Werdykt końcowy: DOBRE i do produkcji, ale ... wersja nr 3 (a wedle mnie powinna jeszcze być nr 4 i 5 )

Klient chce klient dostanie. Dzisiaj dziewczyny "namieszają" próbkę nr.4 i nr.5

Irku, ślicznie dziękuje za "wzmocniony" liquid, bardzo mnie ciekawi, czy to jest to czego się domyślam.
Niestety, we wtorek wyjeżdżam. Wątpię, aby przesyłka doszła zanim wyjadę.
Kurcze, a tak mnie zaciekawił ten smak, zafascynował wręcz
Cóż, najwyżej dorwę się do niego dopiero we wrześniu, no chyba, że poślesz na adres "nadmorski"

_________________

Trzeci w kolejności testowania tajemniczy Port Tagos:

1.Hm, czuć coś z papierosa, ale stanowczo za słabo, prawie jak baza zakropiona na niewymyty atomizer. Stanowczo więcej aromatu potrzeba.

2.Wyczuwalny śmierdziuch, aczkolwiek jeszcze trochę słabo, choć można sobie popalić. Moc i dym OK.

3.Dobry smaczek dymu tytoniowego, coś jakbym wszedł do dawnej palarni, jak najbardziej można by palić na dłuższą metę, choć wskazane by było lekkie wzmocnienie jeszcze aromatu.

Próbka nr 3 jak najbardziej dla mnie do palenia na co dzień, ewentualnie może jakby była próbka 4 było by lepiej
Nie mniej jednak, należy dopracować ten liquid i jak najbardziej rozpocząć masową produkcję.

_________________

Sklep VAPER-SHOP
Muzeum Elektronicznych Papierosów

Tak mnie korcił, że nie wytrzymałem do wieczora...

4 - Myślę, że sporo ma wspólnego z Hot Spices albo Canadianem, nie pamiętam dokładnie. Niezły, mocno papierosowo-popiołowy. Zapachu sam nie czuję.

5 - Fajny, ostry, wręcz szorstki jak pięty po trzech tygodniach chodzenia boso. Czy śmierdzi, nie czuję. Czerwona, ostra papryka, popiół analoga, i nutka wytrawności. Imponująco zamaskowana słodycz. A jak kopie. Warty grzechu, osobiście chętnie bym go nabył i trzymał w zapasach gdy naszłoby mnie, by poczuć ból skroni po analogu. Mimo wszystko, czegoś mu brak... Może filtra, może bibułkowej obudowy, może kapkę Virginii, ciutkę Tobacco. To jeszcze nie żywy szlug, jednak zdecydowanie najmocniejszy towar w testach. W smaku, by powiedzieć, że to prawdziwy papieros przeszkadza mi cień cierpkości. Po prostu jest i tyle.

Ja bym to jeszcze pieścił... Nie moc, bo jej niczego nie mogę zarzucić, nie absolut, proszę tylko zdjąć to cierpkie piętno, może pożyczyć coś z orientala, bo nie uderza we mnie tak, jak IMO Hot Spices...

Nr próbki, źle lub dobrze, ocena liquidu, komentarz opisowy.

PORT TAGOS
1 OK. 4 Dobry Ciekawy aromat, nie paliłem wcześniej. Dobry papieroch!
2 Źle 3,5 Troszkę słaby
3 Źle 3 Jeszcze słabszy

_________________

Do testu wstępnie używam atomizerów Joye 510, 2,1 Ω, na mocy 6,0 W, baza 4 kr., drip.
Wapowanie końcowe to Taifun, 1,5 Ω, 8 W.

PORT TAGOS
Tytoniowy, ostry, z wyraźnym posmakiem dymu z analogów
1. Mało wyczuwalny, dymi dobrze, typowa 18-ka - NIE
2. Ostrzejszy, analogowy, zaczyna dusić - NEUTRAL/NIE
3. Ostry, duszący,jakby wąchał popielniczkę - NIE


Dla mnie nie, dla początkujących w stężeniu 2 powinien wystarczająco przypominać analogowe czasy.