Zdarzenia, magazyn reporterów: 15 października 2015, czyli jak w majestacie prawa można wyłudzić ponad 177.000 tyś. złotych, a komornik może pobrać blisko 400.000 zł.
http://lublin.tvp.pl/22199956/15-pazdziernika-2015Z kilkoma z was rozmawiałem na ten temat. Robiłem to aby "ulżyć sobie, odreagować zmagazynowane w sobie negatywne emocje".
Pamiętacie zapewne nasze perypetie związane z pozyskaniem/zakupem nowego lokalu w roku 2013. Trwało to ponad rok.
W styczniu 2014 roku podpisaliśmy w końcu akt notarialny.
W styczniu 2015 roku otrzymaliśmy wezwanie do zapłaty na kwotę przeszło 156,000 zł - po roku czasu od podpisania aktu notarialnego.
Kwota ta wynikła z robót budowlanych na pierwszym piętrze.
W życiu nikomu nie obiecaliśmy zapłaty za te prace. Cały wykończony budynek miał kosztować 950.000 zł. Zapłaciliśmy o 4 tyś więcej.
Nakaz zapłaty Gabrysia otrzymała na adres firmy w
Turce, pozostałe pisma z sądu wysyłane były celowo (radca pana J. doskonale znał nasz adres, w aktach sprawy są dwa dokumenty wskazujące gdzie Gabrysia obecnie mieszka)
do Lublina. Pieniądze komornik pobrał z konta Gabrysi z
Turki. O tym że była jakaś rozprawa dowiedzieliśmy się od komornika, gdy pytaliśmy się dlaczego zajął nam konta. Zdążyliśmy zareagować pomimo że pobranie tych dużych kwot odbyło się cztery dni przed weselem Gabrysi i trzy dni po weselu.
Cała reszta będzie toczyć się w sądzie. Pomimo tego że pani Sędzia podpisała nakaz zapłaty, zapewne po przeczytaniu akt sprawy (sprawę prowadził referent sądowy) nakazała wycofać nakaz zapłaty, nakazała zwrócić komornikowi wszystkie pobrane pieniądze.
Komornik sporo zwrócił. Zostawił jednak sobie około 8 tyś. (za co?)
Co będzie dalej zobaczymy w listopadzie.
Może teraz wielu z Was zrozumie dlaczego tak długo byłem mało obecny na forum.
Życzę wam aby ludzie pokroju państwa a w szczególności pana J. nigdy nie stanęli na waszej drodze.
Pozdrawiam.
Irek.