profesor napisał(a):
"Ministerstwo Zdrowia chce zaostrzyć przepisy dotyczące kupowania i palenia elektronicznych używek"
http://www.rp.pl/artykul/1180138.html?referer=glownaNic strasznego.
Nowe opakowanie baz (oprócz tego że są kolejnym zabezpieczeniem przed lewusami) są po to aby było miejsce na napisanie wszystkiego co wymaga nowa dyrektywa UE która będzie obowiązywać od czerwca. Tak już jest. Brakuje ostrzeżenia o szkodliwości palenia. Ale i to się wydrukuje jeżeli będzie taka potrzeba.
Blistry są także zabezpieczeniem przed lewusami ale głównie po to aby znalazło się miejsce na piktogramy i tekst objaśniający je.
Podam przykład:
Znacie aromat "Shisha Lemon"
Na nim będą trzy piktogramy.
1. Wykrzyknik - GHS 07 -
Działanie uczulające na skórę, kategoria zagrożenia (tu kategorie ocenia/wylicza Jacek na podstawie wiadomości jakie uzyskał na studiach uzupełniających na które wysłała go razem z Wojtkiem (Aromatino) firma Inawera)
2. Śnięta rybka - GHS09 -
Stwarzające zagrożenie dla środowiska wodnego podobnie jak wyżej kategorię zagrożenia wyliczy Jacek lub Wojtek.
3. Płomień - GHS02 -
Substancje ciekłe łatwopalne, kategorie zagrożeń..... kategoria jw. Jacek.
Te piktogramy dotyczą aromatu w wersji nie rozcieńczonej.
To co napisałem o Jacku lub Wojtku i aromacie Shisha lemon to trochę nieprawda. Shisha Lemon jest aromatem nabytym i w takim przypadku piktogramy i objaśnienia otrzymujemy od producenta na Karcie Charakterystyki Produktu.
Jacek lub Wojtek obliczają kategorie i "przyznają" piktogramy dla naszych (Aromatino/Inawera) produktów na podstawie pełnego procentowego składu chemicznego produktu który sami namieszamy.
Przy okazji. Nie mamy obowiązku podawania do publicznej wiadomości takiego składu.
Niedawno mieliśmy problem z naszym/nie naszym aromatem RY4 przebadanym we Francji. Podaliśmy tylko skład. O procenty nikt nie pytał, bo nie ma takiego prawa. Aromat pomimo że był podparty naszą/nie naszą Kartą Charakterystyki okazał się nie naszym. Ale przez kilka dni smrodek był.
A co tam. Napiszę o ostatniej wizycie komisji z PIS w składzie z kierowniczką Inspektoratu.
Pani kierownik miała w torebce decyzje nakładająca na nas grzywnę w wysokości 20.000 zł za e-liquidy cytuje:
o stężeniu 0,6,12,18,24 mg/ml w wielu wariantach smakowych. I braku Kart Charakterystyki - Inawera nie chce dawać, które to zostały zakwestionowane w jednym z polskich sklepów. Długo musieliśmy panią przekonywać że takich e-liquidów nigdy nie produkowaliśmy. Pani kierownik przekonywała nas że produkujemy bo w sklepie były z adnotacją Produkt Inawera. Ostatecznie musieliśmy pisać oświadczenie że tego nie robimy. Biedny włąściciel sklepu. Jak on się wytłumaczy kto i gdzie to robi, gdzie papierkologia. Oj biedny. A faktura zakupu. Oj biedny.
Zacytuje "Starego Chemika" - nareszcie k****.
Oprócz tego już teraz na ulotkach w blistrach (dwa przypadki) podajemy substancje alergenne zawarte w aromacie.
Obowiązek od Nowego Roku.
Od czerwca może być wesoło.
Jako że mieliśmy wtedy w biurze pokażną kolekcję baz zakupionych do przebadania, to pani kierownik miała okazję porównać różne oznakowania baz.
Zacytuje: kto to k**** robi?
Może być wesoło.
Zaloguj
Zarejestruj
FAQ
Szukaj
Jak trafny jest jeden z komentarzy
nikotyna może być albo i nie w liquidzie stosowanym do e-papierosów...
.gif "mur")
