FORUM INAWERA http://www.forum.inawera.com/ |
|
Krótka relacja z targów. http://www.forum.inawera.com/viewtopic.php?f=151&t=3907 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | inawera [ 6 kwi 2016, o 10:29 ] |
Tytuł: | Krótka relacja z targów. |
Niestety obiecanej fotorelacji nie będzie. Bus z aparatem oraz karatami pamięci stoi obecnie we Frankfurcie i powróci dopiero po 17 kwietnia. Napiszę co i jak. Targi VAPE JAM UK były targami bardzo udanymi. To było wielkie święto waperów łącznie z DJ-ami którzy budowali nastrój, organizowali konkursy, a także z grupą magików którzy swoimi trikami bawili publikę przez trzy dni. Szkoda tylko że byli naszymi sąsiadami i ich muzyka przez trzy dni dała nam solidnie po uszach. Wystawcy głównie z USA i UK. E-liquidy w butelkach szklanych o pojemnościach których Dyrektywa zabrania, ale nikt nic sobie z tego nie robił. Ogólnie odbierało się wrażenie że Dyrektywa Tytoniowa jakby była nieobecna. Inawera poznała kilku swoich odbiorców, nawiązała kontakty z kolejnymi potencjalnymi odbiorcami. Było dobrze, aczkolwiek głośno i bardzo "mgliście". Jeżeli ktoś miał cokolwiek do rozdania za darmo to przy jego stoisku zbierały się tłumy i należało bardzo uważać wtedy gdy tabun spragniony giftów przemieszczał się pomiędzy stoiskami. Podsumowując: watro było dostać solidnie po uszach, nogach i kręgosłupach. Efekt pozytywny na pewno będzie. |
Autor: | Margaretta [ 6 kwi 2016, o 13:10 ] |
Tytuł: | Re: Krótka relacja z targów. |
No to fajnie |
Autor: | dzizas [ 6 kwi 2016, o 13:14 ] |
Tytuł: | Re: Krótka relacja z targów. |
Trzymam kciuki za pozytywny odzew potencjalnych odbiorców. Nie ukrywam, że zazdroszczę wam tych "wycieczek". Na pewno nie jest łatwo, ale wrażeń macie mnóstwo. Pozdrawiam |
Autor: | macbulwa [ 6 kwi 2016, o 13:53 ] |
Tytuł: | Re: Krótka relacja z targów. |
Widac na filmach z Youtube, ze zabawa byla ostra ... Pozdrawiam |
Autor: | inawera [ 6 kwi 2016, o 14:06 ] |
Tytuł: | Re: Krótka relacja z targów. |
dzizas napisał(a): Trzymam kciuki za pozytywny odzew potencjalnych odbiorców. Nie ukrywam, że zazdroszczę wam tych "wycieczek". Na pewno nie jest łatwo, ale wrażeń macie mnóstwo. Pozdrawiam "wycieczka" Fiat "Ducato" wersja max, zapakowany po sufit. Czwartek - od miejsca zakwaterowania (uzależnione od miejsca zamieszkania znajomych) 1.5 godz. drogi przez centrum Londynu na miejsce targów. Oczekiwanie na wolne miejsce umożliwiające wjazd i błyskawiczny rozładunek. Na wyznaczonym dla nas miejscu montowanie konstrukcji stoiska, pucowanie gablot i wystawianie "eksponatów". Średnio 5-6 godzin. Piątek - ubrania galowe i pierwszy dzień. B2B - rozmowy z już z nami współpracującymi i nowymi kontrahentami. Głośno, po przekątnej "magicy" ze swoimi decybelami. Po prawej w odległości jednego stoiska, centrum targów z niezmordowanymi DJ-ami. Ledwo słychać o co się klienci pytają. Powrót do domu ok 20:00. Głodni bo "jedzenie" na targach takie sobie. Zaopchać się można ale bez satysfakcji płynącej z jedzenia. Sobota - open day. Od godz 9:30 dzień otwarty dla tłumu zwiedzających. "Sample free" - dozowniki robią furorę. Lejemy we czworo aby rozładować kolejkę chętnych do darmowej próbki. Bity "magików" i muzyka DJ-ów uzupełniają gęstą od pary atmosferę. Na bardzo dużym korytarzu stoją potykacze z informacją 'nie wapować na korytarzu", i........... w momencie włączenia nadmuchu na hali większość pary wypełnia korytarz. Szczelnie. Potykacze są mało widoczne co skutkuje natychmiastowym wapowanie na korytarzu, a to w związku z nowoczesnymi parownikami w rękach waperów tworzy się gęsty wielozapachowy smog. Głodni i zmęczeni wracamy do domu około 22:00. Niedziela - jw. z tym że po godz 19:30 zdejmujemy służbowe mundurki i zaczynamy składanie. Najpierw eksponaty do kartonów, w ustronne miejsce, potem zabezpieczanie na czas transportu regałów i lad. Dozowniki wszystkie kupuje klient ze Stanów. Rozbieranie konstrukcji, składanie do kejsów, wywózka i pakowanie busa. Na czas składania stoiska wstrzymujemy się z "siusiu", potem jak już można skoczyć do WC to tylko po to aby stwierdzić że wszystkie już zamknięte. Za siusianie pod płotem kara 50 funciaków (pamiętamy jeszcze z listopadowych targów).Siusiu wieziemy do domu do którego zmęczeni i umorusani docieramy przed 23:00. Rano o 3:00 w taksówkę i na lotnisko. W Świdniku lądujemy o 10:40. Chwała tym co zrobili lotnisko o pół godziny jazdy samochodem od domu. W domu głośne westchnienie nareszcie. Co poniektórzy pójdą jeszcze do pracy. Nie wszyscy mogli sobie westchnąć. Dwóch z nas odstawiło busa do Frankfurtu i w chwil kiedy piszę lecą samolotem do Warszawy. Westchną sobie dopiero dziś wieczorem. A bus stoi sobie we Frankfurcie i czeka na nas. 12 kwietnia lecimy do niego i rozkładamy stoisko na targach we Frankfurcie Potem znowu, rozkładamy............... |
Autor: | dzizas [ 6 kwi 2016, o 18:55 ] |
Tytuł: | Re: Krótka relacja z targów. |
Piękny opis Lepszy niż fotorelacja Wyobraźnia działała na najwyższych obrotach 8=)). Oczywiście domyślałem się, na bazie poprzednich targów, że tak to mniej więcej wygląda. Dlatego "wycieczkę" wziąłem w cudzysłów 8=)) - ale z wrażeniami trafiłem 8=)) |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |